صور الصفحة
PDF
النشر الإلكتروني

zatrudnienia, to też nie dziwiłoby nas widzieć na pieczęci psa, gdyby książę był przedstawiony wśród łowów, jak n. p. Swięca wojewoda gdański na pieczęci swej z r. 1308 (Vossberg: Sigel des Mittelalters von Polen, Lithauen, Schlesien, Pommern und Preussen, Berlin 1854, tab. 21, str. 37), lecz nie podczas zasiadania na majestacie. Znajdujemy wprawdzie pieska na podnożu tronu Ludwika węgierskiego na jego pieczęci majestatowej, a na takiejże pieczęci królowej Elżbiety nawet dwa pieski z pod podnóża tronu wyglądają; lecz są to widocznie tylko ozdoby rzeźbione podnóża tronu, a tak małe, że ich zaledwie przy bardzo szczegółowem oglądaniu pieczęci dostrzedz można.

Możnaby jeszcze wytłumaczyć to zjawisko, gdybyśmy przypuścili, że opisane pieczęcie książęce znajdowały się podczas spisania transumptu w r. 1417 w stanie już zniszczonym, i że książęta przedstawieni byli na takowych trzymając miecze przed sobą na kolanach, jak to nieraz na pieczęciach książęcych dostrzegać się zdarza. Możnaby w takim razie przypuścić, iż owe rzekome psy nie były rzeczywistemi psami, lecz przedstawiały tylko poręcze boczne i nogi krzeseł tronowych. Wiadomo bowiem, iż w wiekach średnich krzesła tronowe i stolce biskupie przedstawiano w ten sposób, iż poręcze ich kończyły się głowami różnych zwierząt, ptaków i potworów, a nogi przedstawiały również łapy i szpony tychże zwierząt. Tak n. p. na pieczęci Pawła Przemankowskiego biskupa krakowskiego wyobrażone są poręcze stolca w kształcie baranków, co robi takie wrażenie, jakoby po obu bokach biskupa dwa baranki siedziały. Že zaś te boczne poręcze są zazwyczaj bardzo niskie i małoco nad siedzenie występują, mógł transumujący notaryjusz, zwłaszcza jeśli oryginał pieczęci był już przy niszczony, wziąść owe w kształcie psa wyrzeźbione poręcze i nogi stolca książęcego za rzeczywistego psa, a miecz leżący na kolanach i dotykający owych poręczy, za pasek, na którym ów pies był przywiązany. Jeno w takim razie, gdy każde krzesło tronowe miało takich psów po dwa, musiałby był notaryjusz napisać canes a nie canem.

Najbardziej jednak podejźrzanym jest szczegół, iż krzesła tronowe ozdobione były po bokach cyboryjami w kształcie wieżyc. Tylne oparcia krzeseł tronowych ujęte są czasem w wysokie boczne filarki, lecz filarki te wązkie i proste nie mają żadnego z cyboryjami podobieństwa. Boki zaś krzeseł tronowych w kształcie cyboryjów pojawiają się na naszych pieczęciach majestatowych dopiero u schyłku XIV wieku, kiedy ornamentacyje gotyckie z całem swojem bogactwem form weszły także na pieczęcie. Jeszcze krzesła tronowe Przemysła II, Łokietka, Kazimirza Wielkiego i Elżbiety nie znają ozdób podobnych, nie mają nawet oparcia plecnego, na pieczęciach Kazimirza Wielkiego i Elzbiety miejsce oparcia zastępują rozwieszone opony. Dopiero na pieczęci majestatowej królowej Iadwigi tron przedstawiony w kształcie gotyckiego ołtarza z gotyckiem podniebiem, bogato ornamentowanem, po raz pierwszy przedstawia po obu bokach jakoby cyboryja w kształcie wieżyc. Odtąd też takie boczne wieżyce znachodzą się dość często na pieczęciach książęcych, biskupich i klasztornych. I tento szczegół powoduje nami głównie, iż owe dwie pieczęcie Bolesława Kędzierzawego i Henryka sandomirskiego uważamy za niewątpliwie podrobione, i to nie wcześniej jak z końcem XIV lub z początku XV wieku.

Jakkolwiek fałszywe pieczęcie rzucają zazwyczaj podejźrzenie na autentyczność dokumentu, do którego są przyczepione, to jednak autentyczność przywileju samego z r. 1161 nie ulega najmniejszej wątpliwości. Data poświęcenia kościoła łęczyckiego stwierdzona jest rocznikami, o samem nadaniu wspomina autentyczny przywilej Grzymisławy z r. 1229, wydany na wiecu nad Pilicą (Kod. Małop. N. XII), z licznego pocztu świadków znani są prawie wszyscy z innych autentycznych dokumentów jako współcześnicy, styl wreszcie tak prosty, ograniczający się wyłącznie na samo przedstawienie faktu nadania, zgadza się zupełnie na wiek XII.

Wobec tego jak wytłumaczyć podrobienie pieczęci Kędzierzawego i Henryka? Nic łatwiejszego. W ciągu 256 lat, jakie upłynęły od daty wystawienia przywileju do czasu transumptu, z którego ów opis pieczęci wyjęliśmy, zniszczały obie pieczęcie książąt; a że u dokumentu pieczęć najważniejszą odgrywała rolę, więc wypadało je podrobić, aby ważność dokumentu jako środka dowodowego utrzymać

w swej mocy. Sporządzenie transumptu miało na celu, aby w razie sporu uwolnić
klasztór od produkowania oryginalnego przywileju z podrobionemi pieczęciami,
gdyż transumpt zastępował miejsce oryginału, a z transumptu nikt poznać nie
mógł, że pieczęcie były podrobione.

Wspomniane w przywileju miejscowości są:
Czerwińsk, wieś paraf. w powiecie płockim,
Zaskowy, osada ta już dzis nie istnieje,

Pomnichowo lub Pomichowo, wieś paraf. w pow. płockim,
Komsin i Parleń, wsie w tymże powiecie, par. Czerwińsk,

Zuzela lub Zuzel, wieś paraf. położona w powiecie ostrołęckim nad Bugiem. W przywileju Grzymisławy z r. 1229 w miejsce Zuzeli położony jest Kochów jako dar księcia Henryka sandomirskiego.

Jakkolwiek przywilej niniejszy właściwie do kodeksu dyplomatycznego mazowieckiego należy, to jednak ze względu, iż obejmuje między innemi nadanie Henryka ks. sandomirskiego, także w kodeksie małopolskim zamieszczonym być winien.

CCCLXXIV. (1174-1176).

Ioannes archiepiscopus Gnesnensis et Gedco episcopus Cracoviensis monasterio Cisterciensium Andreoviensi dotem assignant.

1. In nomine Domini. Ego lohannes archiepiscopus Gnesnensis notum facio presentibus et futuris, me dedisse ecclesie s. Marie sanctique Adalberti in Andrzeiow, in consecracione eiusdem ecclesie decimam quinquaginta aratrorum, quam postea assignaui in villis istis, tunc temporis ad mensam meam pertinentibus, quarum subdita sunt nomina: Zlotniki, Skotniki, Rambiescici, Lasochouici, Zarczyci, Zdanowici, Rakowici, Brzezno, Breghe. Dedi etiam cum eadem decima predicte ecclesie et fratribus in eadem Deo seruientibus hereditatem totam, quam habui ex parte cognati mei, cui nomen erat Zmil, filij Bozante: Viazd, Blonie, Zesie, Blonika, Skowrodlno, Kamienci. Addidi etiam villas, quas emeram: Gyresinam, Buzecow, Tropiszowo, Biala, Belgen, Miraue, Pelkinice, Krzencino, Zdeccze. Quicunque igitur aliquid de istis omnibus abstulerit vel dempserit preter voluntatem abbatis at fratrum, anathema sit.

In nomine Domini. Ego Gedco

2. In nomine Domini. Ego Iohannes archiepiscopus Gnesnensis notum facio presentibus et futuris", me dedisse ecclesie s. Adalberti in Andreiow in consecracione eiusdem ecclesie decimam quinquaginta aratrorum, quam postea assignaui in villis illis, tunc temporis ad mensam meam pertinentibus, quarum nomina subdita sunt: Zlotnici, Skotnici, Rambiescici, Lasochowici, Zarcici, Zdanowici, Chacheuici, Brzezno, Brech. Dedi etiam cum eadem decima eidem ecclesie et fratribus in ea Deo seruientibus hereditatem totam. quam habui ex parte cognati mei, cui nomen erat Zmyl, filij Bozate, hoc est: Viazd, Zesie, Boloniam, Blotnici, Lanche, Scowrodne, Camienci. Addidi etiam villas, quas emeram: Dzierezna, Buskow, Tropiszow, Bella, Besdin". Quicunque igitur aliquid de istis omnibus abstulerit vel dempserit preter voluntatem abbatis et fratrum, anathema sit. Amen.

i

In nomine Domini. Ego Gedco

[ocr errors]

Cracouiensis episcopus dedi Deo et b. virgini Marie et s. Adalberto et fratribus de Andrzeiow in consecratione ecclesie decimam ad mensam meam pertinentem omnium suprascriptarum villarum, in episcopatu meo duntaxat positarum. Addidi etiam villarum quarundam Skroniow, Wazlino et alterius, que sedet super Nidikam, in qua sedent konary due, hoc est inter villam Bugiuou et villam Nigozlai. In eadem consecratione presentes fuerunt: dominus Mezeco, d. Kazimirus, domini terre, abbates multi, comites, nobiles, capellani, quorum nomina scribere longum esset. Quicunque itaque aliquid de istis omnibus abstulerit vel dempserit preter voluntatem abbatis et fratrum, anathema sit.

Cracouiensis episcopus dedi Deo et b. v. Marie et s. Adalberto et fratribus de Andreow' in consecratione illius ecclesie decimam ad mensam meam pertinentem omnium suprascriptarum m villarum et" in episcopatu meo duntaxat positarum. Addidi etiam decimam ville cuiusdam, que sedet super Nidikam, in qua sedent konary due, hoc est inter villam filiorum Bugiwoi et villam Nigozlai. Quicunque igitur aliquid de istis omnibus abstulerit vel dempserit preter voluntatem fratrum et abbatis, anathema sit. Vtriusque suprascripte donationis testis est d. dux Mesco, d. Kazimirus, abbas Tinecensis Hildebrandus, abbas de Caluo monte Miluanus, abbas de Seciechow Arnoldus, abbas de Lochna' Simon, dominus Aiax, d. Zetozlaus, Gneomirus, Stephanus, Iacobus, Iohannes, Clemens et multi alij'.

Oba powyższe teksty zapisane są w kopijarzu jędrzejowskim osobno, jeden po drugim, na karcie 9 stronicy prawej i odwrotnej, snać więc za czasów kopisty istniały w archiwum klasztornem dwa odrębne egzemplarze oryginalne powyższego dokumentu. Oprócz tego jest jeszcze tekst trzeci, zawarty w potwierdzeniu króla Zygmunta I dtto Cracoviae sabbato ante festum s. Trinitatis a. 1533, który jest również wpisany w kopijarz jędrzejowski na karcie 10, zaś drukiem ogłoszony w kodeksie dyplomatycznym polskim tomie III (Warszawa 1858) na str. 6, wedle kopii wyjętej z ksiąg metryki koronnej. Ten trzeci tekst atoli nie zdaje się być samoistnym, lecz pochodzi prawdopodobnie z tekstu oryginału drugiego, uszkodzonego kilku myłkami lub opuszczonemi wyrazami. Dla tego nie powtarzamy tego tekstu trzeciego, lecz tylko podajemy odmianki wynikłe z porównania z tekstem drugim a) posteris, b) Andreow, c) aratrorum, d) Zlotniki, Skotniki, Rambiesczyce, Lassochow, Zarczyce, Zdanowice, Chaceuici, Brzezno, Brzegi, e) zamiast totam jest meam, f) dodano totam, g) Viazd, Blonie, Sessie, Boloniam, Blotniki, Lanche, Skowrodlno, Kaminkici, h) Dirensnam, Buskow, Tropissouo, Bella, Besgen, i) ergo, k) amen brak, 1) Andrzeiow, m) supradictarum, n) et brak, o) amissam, p) ergo, q) brak imion opatów Hildebrandus, Miluanus, Arnoldus, Simon, r) Locna, s) Zecoslaus, t) Clemens brak. Za podstawę do oznaczenia tych odmianek służył nam tekst przywileju króla Zygmunta I zawarty w kopijarzu jędrzejowskim, jako zdaniem naszem bardziej od kopii metrycznej do oryginału zbliżony.

Wedle treści tegoż przywileju Zygmunta I oba nadania tak arcybiskupa Iana jako też biskupa Gedki na jednym kawałku pargaminu razem były spisane i pieczęciami opatrzone (binas infrascriptas literas, ambas vna duntaxat pelle complexas, alteras Ioannis archiepiscopi Gnesnensis, alteras vero Gedeonis episcopi Cracouiensis, sigillis eorum appensis obsignatas).

Ocenienie autentyczności niniejszego dokumentu, oraz oznaczenie czasu, w którym takowy mógł być wystawiony, trafia na nieprzezwyciężone trudności.

Wedle treści tego dokumentu nastąpić miały nadania arcybiskupa Iana oraz biskupa Gedki równocześnie podczas poświęcenia kościoła w Iędrzejowie, przy czem oprócz wzmiankowanych dwóch dostojników kościelnych oraz przedniejszego duchowieństwa i rycerstwa byli obecni także książęta Mieszek i Kazimirz, zwani w jednym egzemplarzu przywileju »domini terre«.

Tymczasem Ian arcybiskup gnieźnieński umiera wedle Długosza już w r. 1165, a to jak podaje nekrolog klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu, dnia 12 marca, podczas gdy Gedko konsekrowany zostaje biskupem krakowskim dopiero dnia 19 czerwca 1166, więcby już Iana arcybiskupa gnieźnieńskiego między żyjącymi nie zastał, aniby też przy poświęceniu kościoła w Iędrzejowie razem z nim obecnym być nie mógł. Wprawdzie Damalewicz w poczecie arcybiskupów gnieźnieńskich kładzie śmierć arcybiskupa Iana dopiero na rok 1167; lecz czyż Damalewicz miał lepsze w tej mierze do dyspozycyi źródła, jak Długosz?! Bynajmniej. Bałamuctwa, jakie Damalewicz popełnił uwiedziony fałszywym dokumentem fundacyjnym klasztoru lędzkiego z r. 1154, wskutek czego zmuszony był umorzyć wcześniej Iakuba arcybiskupa, bezpośredniego poprzednika naszego lana, aby między nich wsunąć nieistniałego Piotra II i opóźnić o lat trzy objęcie katedry arcybiskupiej gnieźnieńskiej przez tegoż Iana, świadczą dowodnie, iż Damalewicz nie miał lepszych źródeł archiwalnych do arcybiskupa Iana; nie znalazł ich też gruntowny znawca archiwum gnieźnieńskiego ks. kanonik Korytkowski, jak wskazuje jego krytycznie zestawiony katalog arcybiskupów gnieźnieńskich (Poznań 1881).

Lecz gdybyśmy nawet za Damalewiczem przyjęli rok 1167 jako datę śmierci arcybiskupa Iana, to pozostaje jeszcze druga niemniejsza trudność do zwalczenia. Przy owem poświęceniu kościoła w Iędrzejowie mieli być obecni jak wspomnieliśmy, oprócz duchowieństwa i rycerstwa, także książęta Mieszek i Kazimirz, zwani w jednym egzemplarzu »domini terre«. Że akt tego rodzaju jak niniejszy, który obejmował uposażenie klasztoru jędrzejowskiego nietylko dziesięcinami, ale także dobrami nieruchomemi wieczyście mu nadanemi, wymagał zatwierdzenia monarszego, to nie ulega wątpliwości; więc choć wyrazy »domini terre« znajdują się tylko w tym egzemplarzu przywileju, który za podrobiony uważamy i dla tego do nich wagi żadnej nie przywiązujemy, to przecież obecność książąt Mieszka i Kazimirza przy owym akcie ponownego poświęcenia kościoła w Iędrzejowie i uposażenia klasztoru nie z innego punktu widzenia sądzoną być musi, jak że ci książęta przy tym akcie jako "domini terre« a więc w wykonywaniu swojej książęcej władzy występowali. Otóż w chwili tego ponownego poświęcenia kościoła jędrzejowskiego, któreby się nam wedle powyższych dat odnoszących się do osoby Iana arcybiskupa gnieźnieńskiego i Gedki biskupa krakowskiego na rok 1166 lub 1167 układało, byli panami ziem krakowskiej i sandomirskiej, w których objęte przywilejem posiadłości leżały, Bolesław Kędzierzawy dzierżący godność wielkoksiążęcą i zapewne jeszcze Henryk, albo też już jego następca Kazimirz. Kędzierzawego zatem obecność przy niniejszym akcie byłaby niezbędną, już to z tytułu jego wielkoksiążęcej godności, już z tytułu posiadania ziemi krakowskiej, obecność zaś Mieszka zupełnie zbyteczną.

Dopiero po śmierci Kędzierzawego zaszłej d. 31 października 1173, mógłby Mieszek występować w ziemi krakowskiej jako »dominus terre«, lecz znowu tylko do r. 1177, gdyż w tym roku już go Kazimirz wygnał z Krakowa i wyzuł z wielkoksiążęcej godności.

W obec tak rażących sprzeczności szczegółów w przywileju zawartych z datami chronologicznemi, jakie posiadamy, godzi się zapytać, czy przywilej nasz jest autentyczny lub też prostym falzyfikatem.

Otóż oprócz powyższych sprzeczności wszystkie zresztą momenta przemawiają stanowczo za autentycznością przywileju. Zwłaszcza jeśli go porównamy z dopieroco przywiedzionym a niewątpliwie autentycznym przywilejem Kędzierzawego i Henryka z r. 1161 dla klasztoru czerwieńskiego, znajdziemy zupełną zgodność tak co do układu jako też co do prostoty stylu. Każdy z nich wygląda, jakoby z dwóch osobnych przywilei był złożony, tylko żę świadkowie wspólni dla obu, dopiero przy końcu drugiego przywileju są podani. Świadkowie zaś ci, zwłaszcza świeccy, jak

Iaksa, Świętosław, Gniewomir, Stefan, Iakub, Ian i Klemens, są autentyczni i dobrze nam znani z innych spółczesnych pomników XII wieku. Są oni reprezentantami najznakomitszych ówczesnych rodów polskich.

Skoro więc dokument nasz nosi istotnie cechy autentyczności na sobie, a wszystkie rzekome sprzeczności w nim zawarte wypływają jedynie z daty śmierci arcybiskupa Iana, podanej przez Długosza, toć ze względu, że Długosza daty chronologiczne zwłaszcza z dawniejszych wieków są tak często błędne, musimy dać pierwszeństwo naszemu dokumentowi, a ową Długoszową datę śmierci arcybiskupa İana uznać wprost za mylną. Uczynić to musimy tem bardziej, że nawet, gdyby dokument nasz był podrobiony, to z uwagi, iż się już Wincenty Kadłubek biskup krakowski w przywileju swym z r. 1210 nań powołuje, musiałby być jeśli nie wcześniej, to nie później jak w r. 1210, to jest w lat zaledwie czterdzieści kilka po owem ponownem poświęceniu kościoła i uposażeniu klasztoru jędrzejowskiego podrobiony. W tym zaś czasie mógł jeszcze żyć w klasztorze niejeden mnich, który przy owem poświęceniu był obecny, a w każdym razie istniała żywa tradycyja w klasztorze dotycząca tej konsekracyi. I jeśliby pisarz czy fałszerz dokumentu zdołał wynotować tak dokładnie świadków, tedyby nie mógł się pomylić co do osób tak ważnych i tak znacznych jak Ian arcybiskup gnieźnieński fundator klasztoru i Gedko biskup krakowski, gdyby oni razem przy konsekracyi nie byli.

Wynikałoby stąd, że Ian arcybiskup gnieźnieński nie tylko doczekał się objęcia katedry biskupiej krakowskiej przez biskupa Gedkę, lecz także śmierci Kędzierzawego i objęcia wielkoksiążęcej godności wraz z dzielnicą krakowską przez Mieszka Starego. Takiemu przypuszczeniu nie stoji żadna inna autentyczna chronologiczna data na przeszkodzie, gdyż następcę Iana na archikatedrze gnieźnieńskiej, arcybiskupa Zdzisława, spotykamy po raz pierwszy na tej godności dopiero w r. 1177, to jest w tym samym roku, w którym Kazimirz wyparł Mieszka Starego z Krakowa i innych jego dzierżaw.

W obec tego i ze względu, że jeden ze świadków mianowicie Iaksa, już w r. 1176 umiera, mógłby dokument nasz być wystawiony tylko w latach 1174, 1175 lub 1176.

Pozostaje nam jeszcze do rozstrzygnienia kwestyja, w jakim stosunku zostają do siebie oba egzemplarze nadań arcybiskupa Iana i biskupa Gedki, mianowicie. czy oba są autentykami, czy też jeden z nich jest podrobiony i który. Otóż porównanie tekstów okazuje, iż mimo pozornej zgodności nie są to duplikaty lecz odrębne dokumenty. Tekst pierwszego egzemplarza acz mu nie dostaje świadków, jest obfitszy, wylicza bowiem tak w nadaniu arcybiskupa Iana jako też biskupa Gedki kilka takich posiadłości, o których w egzemplarzu drugim nie ma wzmianki. Gdy zaś egzemplarz drugi obejmuje mniejszą liczbę posiadłości a nadto przywodzi cały szereg autentycznych świadków, przeto ten egzemplarz uważać należy za autentyk, tem bardziej, gdy takowy służył Kadłudkowi za podstawę do zredagowania dokumentu z r. 1210 a następnie przedłożony był w r. 1533 Zygmuntowi I do potwierdzenia. Egzemplarz zatem pierwszy można uważać za podrobiony, zapewne może w pierwszej połowie XIII wieku, a celem jego było zyskać dowód nabycia kilku posiadłości, mianowicie wsi Mirzawa, Pełkinice, Krzcięcin i Zdeczce oraz dziesięcin z wsi Skroniów i Waślin, które w oryginalnem nadaniu nie były zamieszczone.

Przytoczone w obu egzemplarzach miejscowości leżą:

Iędrzejów, miasteczko pow. w woj. krakowskiem,

Złotniki, wieś parafijalna w pow. kieleckim,

Skotniki, któreby były z kilku wsi tej nazwy, odgadnąć trudno,

Rembieszyce, wieś farna w pow. kieleckim,

Lasochowice, dziś Lasochów w tymże powiecie, par. Kozłów,

Zarczyce mniejsze i większe, wsie w tymże powiecie, par. Złotniki,

Zdanowice w pow. jędrzejowskim, par. Cierno,

Chacheuici zapewne Czaczów, wieś w tejże parafii,

Rakowici, dziś Raków w pow. i par. Iędrzejów,

« السابقةمتابعة »